Ketchup, majonez, a może jeszcze coś innego? Robert Makłowicz zdradza, z czym najbardziej smakują mu frytki belgijskie
Robert Makłowicz to jeden z niewielu autorytetów w dziedzinie sztuki kulinarnej. Chyba nie ma takiej osoby, która nie kojarzy jego charakterystycznego głosu, potężnej merytorycznej wiedzy, a także niemal poetyckiej finezji, z jaką opowiada o potrawach oraz trunkach z różnych stron świata, gdzie chętnie podróżuje. Śmiało można nazwać go także człowiekiem renesansu, gdyż równie chętnie, jak gotowaniu, degustacji i podróżowaniu, oddaje się nagrywaniu wideo - czy to na Tik Toka czy na swój własny youtubowy kanał. Ostatnio zamieścił filmik, w którym odpowiada na pytanie internauty: z czym lubi jeść frytki. Nie jest to wcale oczywiste, ponieważ możliwości jest wiele. Najczęściej podawane są z solą, ketchupem lub majonezem. Znajdą się jednak i tacy ekscentrycy, którzy lubią frytki z sosem czosnkowym, roztopionym masłem z pietruszką lub... rozbełtanym jajkiem, czymś na kształt jajecznicy. O podwójnej przyjemności mówią z kolei fani pizzy z frytkami.
Fani ketchupu będą zawiedzeni. Robert Makłowicz jest fanem belgijskiej tradycji
Krytyk kulinarny i kucharz najbardziej lubi domowe frytki, czyli ręcznie, a nie maszynowo i masowo przygotowywane. To, że stawia przede wszystkim na jakość nie jest zaskoczeniem. Jeśli natomiast idzie o dodatki, odpowiedź Roberta Makłowicza jest jasna: "belgijska klasyka to frytki i majonez. To wystarczy".