Wybory samorządowe 2024. Dziewięciu kandydatów na prezydenta Krakowa
Już w niedzielę, 7 kwietnia odbędzie się pierwsza tura wyborów samorządowych. Tego dnia w stolicy Małopolski wybierzemy nowego prezydenta. W Krakowie od 22 lat nieprzerwanie ten urząd sprawuje Jacek Majchrowski. Polityk jeszcze jesienią zadeklarował, że nie będzie ponownie ubiegać się o kolejną kadencję. To sprawiło, że w Krakowie jak grzyby po deszczu zaczęli pojawiać się nowi kandydaci na to stanowisko. Obecnie aż dziewięć osób zmierzy się ze sobą w wyścigu o fotel prezydenta miasta. Są to: radny Łukasz Gibała, wiceprezydent Krakowa Andrzej Kulig, poseł PO Aleksander Miszalski, rektor UEK-u prof. Stanisław Mazur, poseł Trzeciej Drogi Rafał Komarewicz, poseł PiS Łukasz Kmita, poseł Konfederacji Konrad Berkowicz i prawicowy aktywista Adam Hareńczyk.
Kto zostanie nowym prezydentem Krakowa? Tak obstawiają bukmacherzy
Wedle kursów bukmacherskich zakładów STS w wyborach na prezydenta Krakowa równe szanse mają Łukasz Gibała i Aleksander Miszalski. Należy jednak z automatu wziąć poprawkę na to, że przy pierwszym nazwisku znajduje się w nawiasie „-11.5%”. Zgodnie z nią wynik kandydata na prezydenta Krakowa należy zredukować o 35%. Dodając do tego równy wynik można spodziewać się faworyta w osobie Gibały, pytanie jednak, czy zdoła on osiągnąć aż tak wielką przewagę w porównaniu do drugiego kandydata. Patrząc na sondaże przedwyborcze – jest to jak najbardziej realne. Kurs na zwycięstwo Gibały (-11%) wynosi 1.70, a na Miszalskiego 2.00.
Co ciekawe, według analityków STS podobne szanse na zwycięstwo mają także poseł PO Aleksander Miszalski i poseł PiS Łukasz Kmita. Bukmacherzy obstawiają, że jeśli od poparcia polityka PO odjąć 2,5 proc. to szanse ich obu wypadają niezwykle podobnie. Kurs na ich zwycięstwo wynosi 1.85*, co oznacza, że po odjęciu podatku, za każde obstawione 100 złotych, będzie można uzyskać 163 złote. Nie inaczej jest w przypadku obecnego wiceprezydenta Andrzeja Kuliga oraz posła Konfederacji Konrada Berkowicza, chociaż eksperci z STS oceniają, że w tym przypadku większe prawdopodobieństwo wygrania ma Kulig. W jego przypadku kurs wynosi 1.20*, co oznacza, że po odjęciu podatku za każde obstawione 100 złotych można zyskać 106 złotych. Z kolei kurs na Berkowicza wynosi 4.00*, a w tym przypadku po obstawieniu 100 złotych możemy zyskać 352 złote.