Sylwester Marzeń w Zakopanem budzi kontrowersje wśród mieszkańców miasta
To impreza, która przyciągała prawdziwe tłumy turystów do Zakopanego, jednak niezwykle utrudniała życie mieszkańcom. Sylwester Marzeń w Zakopanem, flagowa impreza TVP, to świetna okazja dla Podhala, aby zarobić na odwiedzających turystach i turystkach, którzy przyjeżdżają, aby powitać Nowy Rok w gorących rytmach muzyki i pod potężną sceną. Niestety wydarzenie ma także swoje mroczne strony. Mieszkańcy Zakopanego co roku skarżyli się na imprezowiczów. Narzekali na hałas, hałdy śmieci pozostawiane przez odwiedzających oraz wiele pijackich awantur. W związku z tym Sylwester Marzeń w Zakopanem stanął pod znakiem zapytania, kiedy doszło do zmiany władzy na szczeblu samorządowym w mieście.
Sylwester Marzeń w Zakopanem. Burmistrz Łukasz Filipowicz wskazuje na problemy
Nie tylko mieszkańcy miasta dostrzegają negatywne skutki organizacji Sylwestra Marzeń w Zakopanem. Tak wielka impreza masowa na Podhalu, która potrafi przyciągnąć nawet do 30 tys. osób jednego dnia, to potężny problem m.in. dla służb porządkowych. Na początku tego roku pisaliśmy o przykrych konsekwencjach ostatniej edycji tej imprezy. Zakopiańczycy skarżyli się na "patoturystów", pozostawiających tony śmieci w przestrzeni miejskiej. Burmistrz Łukasz Filipowicz przyznał po tym, że trzeba wreszcie zmienić wizerunek miasta, dlatego praktycznie od początku swojej kadencji krytycznie wypowiadał się o organizacji Sylwestra Marzeń w Zakopanem.
— Trzeba zmienić wizerunek Zakopanego. Nie będzie rządów Leszka Doruli w Zakopanem, nie ma Jacka Kurskiego w TVP, więc i nie będzie "Sylwestra Marzeń". Natomiast jestem za tym, aby jakaś impreza była. Doskonale pamiętam czasy, kiedy witryny na Krupówkach osłaniano deskami z obawy o bezpieczeństwo. Więc trzeba pomyśleć o imprezie w mniejszej skali, promującej region — powiedział Łukasz Filipowicz w rozmowie z "Gazetą Wyborczą".
Czy będzie Sylwester Marzeń 2024 w Zakopanem? Łukasz Filipowicz ma inną propozycję
Co zamiast Sylwestra Marzeń z Dwójką? Okazuje się, że chociaż Łukasz Filipowicz jest przeciwko wielkiej imprezie masowej, którą dotychczas na Podhalu organizowała Telewizja Polska, nie chce, aby z wydarzenia całkowicie rezygnować. Obecnie wiadomo już, że sylwester w Zakopanem się odbędzie, jednak będzie miał inną formę i nie będzie spod szyldu poprzednich imprez TVP2. Podczas sesji Rady Miasta Zakopanego Łukasz Filipowicz zadeklarował, że chce, aby miasto miało swojego sylwestra, promującego lokalne wartości i kulturę.
— Miasto powinno mieć jednak sylwestra, który pokaże nasze wartości, kulturę, zespoły, śpiew, taniec, bo uważam, że mamy co pokazać. W tym kierunku powinniśmy iść. Jakieś rozmowy na ten temat są już prowadzone. Myślę, że organizacja takiej imprezy nam się uda. Natomiast nie będzie to impreza na taką skalę, jaką był Sylwester Marzeń, bo nie chcemy też ludziom utrudniać funkcjonowania w mieście — powiedział podczas sesji Rady Miasta Zakopanego burmistrz Łukasz Filipowicz.