Krakowski Zakrzówek bez kolejek. Na kąpielisko wejdziemy bez opasek

Wakacje 2024 na Zakrzówku. Zdjęcia kolejek obiegły całą Polskę

Podobnie jak w zeszłym roku, tak i w tym sezonie zalew Zakrzówek przeżywał prawdziwe oblężenie. Tłumy krakowian i turystów potrafiło spędzić dużo czasu, stojąc w upale, żeby dostać się na pomosty. Limit wejść zmniejszony z 1000 do 600 osób sprawił, że czas oczekiwania był jeszcze dłuższy niż w 2023 r. i potrafił sięgać nawet trzech godzin. W pewnym momencie zbiornik stał się sławny na całą Polskę. Nie tylko ze względu na wspomniane kolejki, ale również na propozycję radnych KO, którzy uznali, że mieszkańcy Krakowa powinni mieć pierwszeństwo wejścia na kąpielisko, ponieważ to z ich podatków obiekt został zrewitalizowany.

Tłumy na Zakrzówku. Ludzie stoją w kilkugodzinnych kolejkach na kąpielisko

Propozycja została przegłosowana 3 lipca podczas ostatniej sesji przed wakacyjną przerwą rady miasta i niemal od razu wzbudziła wątpliwości. Problemem było chociażby to, że dokument nie precyzował, w jaki sposób miałoby dochodzić do weryfikacji kto jest mieszkańcem Krakowa i płaci w mieście podatki, a kto nie. Ostatecznie przepis nigdy nie wszedł w życie, gdyż po przeprowadzeniu postępowania nadzorczego wojewoda małopolski stwierdził nieważność uchwały. W rezultacie każdy, kto chciał się dostać na Zakrzówek w tegoroczne wakacje, musiał i tak odstać swoje.

Od 9 września swobodne wejście na Zakrzówek. Koniec wielogodzinnych kolejek!

Wielogodzinne kolejki na Zakrzówku tworzą się w ciągu dnia, tj. w godzinach od 10:00 do 18:00 od wtorku do piątku oraz od godz. 9:00 do 19:00 w weekendy i dni świąteczne. Wówczas obowiązuje bowiem limit wejść i rozdawane są opaski, dzięki którym można ten limit regulować. Wraz z zakończeniem sezonu, który trwa do 8 września, opaski przestaną obowiązywać i tym samym mieszkańcy zyskają swobody dostęp na pomosty. Jednocześnie z terenu kąpieliska znikną ratownicy, więc zalew nie będzie już dłużej strzeżony. Czy ten fakt odstrasza chętnych do skorzystania z kąpieliska? Biorąc pod uwagę zdjęcia, które udało nam się zrobić w lipcu br. na Zakrzówku po godzinie 19:00, brak ratowników nie stanowi problemu ani dla krakowian, ani dla przyjezdnych przybywających na Zakrzówek.