Katarzyna Bosacka przestrzega przed kupowaniem czekoladowych mikołajów
Niektórzy z nas nie wyobrażają sobie bez nich świąt. Czekoladowe mikołaje to klasyk i wielu z nas chętnie je kupuje, jako dodatek do prezentu. Uwielbiają je dzieci, zwłaszcza że często można je znaleźć w fantazyjnym, kolorowym opakowaniu. Niestety nie jest to produkt, który należy do najzdrowszych. Katarzyna Bosacka, która w mediach społecznościowych analizuje składy różnych produktów, wzięła na warsztat właśnie ten świąteczny hit. Ekspertka od zdrowej żywności ostrzega, że za niską ceną tych wyrobów czekoladowych może kryć się bardzo zły skład.
— Przed świętami kuszą nas te wszystkie czekoladowe mikołaje, bałwanki, pingwiny. Jest w czym wybierać. Pytanie, jak zrobić to z głową. Po pierwsze cena. Jeśli jest zbyt niska to trzeba od razu sprawdzić skład, ponieważ gwarantuję, że będzie tam najtańszy tłuszcz palmowy, zamiast zdrowego i pożytecznego tłuszczu kakaowego — powiedziała na nagraniu Katarzyna Bosacka.
Katarzyna Bosacka radzi zwracać uwagę na składy produktów
Najlepszym sposobem na to, aby nie dać się oszukać, jest dokładne czytanie składu produktów, które kupujemy. Katarzyna Bosacka nie ukrywa jednak, że czasem są one napisane tak małym drukiem, że trudno się w nim rozeznać. Jej zdaniem to oznaka, że producent chciał coś przed nami ukryć i należy w takim przypadku zachować ostrożność. Ekspertka od żywienia podkreśla jednak, że to nie oznacza, że musimy od razu całkowicie rezygnować ze słodyczy, trzeba jednak sięgać po te z dobrym składem.
— Emulgatory, sztuczne aromaty, a wszystko to napisane tak małym drukiem, że nawet z lupą ciężko byłoby odczytać skład. Kupując czekoladowe mikołaje szukajmy tych z prawdziwym tłuszczem i miazgą kakaową. One również nie będą nie wiadomo jak zdrowe, ale na pewno to dużo lepszy wybór niż te najtańsze ulepki — napisała Katarzyna Bosacka na Instagramie.
